W niedzielny wieczór 6 kwietnia przenieśliśmy się na łąkę pełną kwiatów. Otuleni tajemniczą mgłą, mogliśmy unieść się nad ziemię, oderwać od spraw codziennych i przenieść się w zaczarowany świat Ewy Minge. To wszystko za sprawą pokazu projektantki, który był ukoronowaniem Arkadyjskiej Gali Mody. Jak twierdzi Ewa Minge po raz pierwszy na polskim wybiegu połączono styl pret-a-porter i haute couture, co sprawiło, że pokaz stał sie jeszcze bardziej interesujący. Pierwsza kolekcja zachwyciła publiczość dziewczęcym wdziękiem. Jeansowe komplety, bladoróżowe bluzki, całość utrzymana w nadmuchanej, bufiastej formie. Dzięki temu prezentowane stroje sprawialy wrażenie lekkich, jakby szytych z waty cukrowej. Druga część pokazu to niezwykle kobiece, zwiewne sukienki. Wszystko skierowane do kobiet zdecydowanych, mocno osadzonych w rzeczywistości a jednocześnie romantycznych i zjawiskowych. Można więc ze spokojem stwierdzić, że najnowsza kolekcja Ewy Minge w nie jednej z nas znajdzie zwolenniczkę.